Ostatnimi czasy producenci postawili sobie za punkt honoru, by w ofercie mieć tzw. inteligentne zegarki. Bo to jest trendy, taka moda.
Zastanawia mnie tylko, co poza szpanem daje za korzyści takie urządzenie właścicielowi? Jego rozmiary, a co za tym idzie wielkość wyświetlacza raczej uniemożliwiają jakieś jego konkretne zastosowanie. No chyba że wyposaży się je w projektory, a w niedługim czasie hologramy, wtedy to będzie inna sprawa. Wtedy będzie to miało jakiś sens.
Wydaje mi się, że jest to takie szukanie niszy i oryginalności na siłę. Bo różne funkcje wykona się lepiej, wygodniej, dokładniej etc. a to na smartfonie, tablecie, bądź nawet laptopie. Zatem, taki czasomierz stanie się raczej efektownym, ale nie efektywnym bajerem, jakim można się pochwalić i zabłyszczeć w otoczeniu.
No chyba że się mylę, i masa jakichś zapaleńców z pomysłem i wizją, stworzy nań jakieś wymyślne i innowacyjne aplikacje. Narodzi się moda na tworzenie programów pod nie, co znacznie przedłuży byt tych wymyślnych czasomierzy na rynku.
Ewentualnie projektanci wykombinują jakieś funkcje, dzięki którym nastąpi owocna współpraca zegarków z innym sprzętem, tak, aby się nie dublowały, a wzajemnie wspomagały i uzupełniały.
Jak się sprawa potoczy czas pokaże. Niemniej, ja jakoś nie rokuje im zbytnio świetlanej przyszłości, co najwyżej krótki, ale głośny trend, co zgaśnie równie szybko, jak się pojawił.